Petros ur. 10.02.2003, w Tarze od 2004

Zobacz więcej koni do adopcji →

Petros

Jeden z najprzystojniejszych w stadzie, najbardziej szarmancki i uwodzicielski spośród tarowych końskich kawalerów! Każda klacz w schronisku ma do Niego słabość 🙂 Każdy fotograf także, ponieważ Petros przepięknie pozuje do zdjęć. Tak – naprawdę pozuje!

A to wszystko dlatego, ponieważ koń jest niewidomy na jedno oko i zawsze spogląda lekko z ukosa… Co prawda oko jest naznaczone bielmem, ale mimo tego nikt kto poznał Go w Tarze nie wyraził się o Jego aparycji inaczej niż: piękny, cudowny, przystojny, wspaniały!

Koń miał pojechać do rzeźni, bo zachorował – bo właśnie oślepł na to jedno oko… Wraz z Nim do ostatniej drogi przeznaczony był też mały, siwy jak się później okazało, źrebak – Dawid.

Akcja zorganizowania pieniędzy na wykup koni była szalona – czas gonił, bo właściciel powiedział, że czeka na zapłatę tylko do rana, inaczej wywozi je do rzeźni, bo ma ustalony termin (w rzeźniach dla koni cały czas jest ruch, rzeźnie chodzą pełną parą, obowiązuje kolejka, a sprzedający konie na rzeź muszą umawiać się z tego powodu na konkretne terminy). Był nieubłagany, nie znał litości… Sytuacja była bardzo napięta. Na szczęście wszystko się udało, pieniądze zostały częściowo zebrane, częściowo pożyczone. Konie trafiły bezpiecznie do Tary (dokładny przebieg akcji znajdziecie w opisie Dawida). Oba konie po dziś dzień bardzo się lubią.

Jednak największą miłościa Petrosa jest śliczna Ballada. Charakterna, nieufna, ale zakochana w nim po uszy. Praktycznie się nie rozstają. Często towarzyszą im też Sybilla i Oktawian. Ten koń dostał wielki dar – dar życia. To najpiękniejsze, co mógł otrzymać od ludzi. Jednak ten dar wcale nie wystarcza, by mógł spokojnie je przeżyć – do tego potrzebne są pieniążki na Jego utrzymanie. Fundacja Tara nie jest w stanie sama, bez pomocy dobrych ludzi, opiekować się Nim… Potrzebujemy wsparcia w tej opiece, bo ocalenie przed śmiercią było zaledwie początkiem drogi tego pięknego konia – abyśmy mogli zapewnić Mu wszystko czego potrzebuje.

Wirtualna Opieka nad koniem Tary to pewność, że dany koń już nigdy nie trafi przed bramę rzeźni, że nikt nie „zaharuje” go na śmierć, nie zaniedba. Konie w Tarze nie pracują – bez wyjątku.

Przeżyły zbyt wiele zła ze strony człowieka. Wszystkie konie na świecie wycierpiały zbyt wiele. Należy im się szacunek. Tu, w Tarze, są bezpieczne, wolne – chociaż one, te 121 uratowanych koni, które obecnie możemy pomieścić w schronisku w Piskorzynie. Pilnujemy ich, opiekujemy się nimi, z Waszą pomocą. Bez Was nie damy rady działać!
Ty też możesz wesprzeć konia, który miał skończyć w rzeźni – adoptuj Petrosa!

Aktualni opiekunowie:

  • Monika i Mariusz Goetze
  • Kasia i Marek Duda
  • Agnieszka z Obornik Śląskich
  • Leszek Kłyk
  • Karolina Fehr
  • Monika
  • Lola i Edek z Gliwic
  • Jakub Matuszko, Kielce
  • HotelMania Team

Adopcje wirtualne:
Zobacz więcej koni do adopcji →
adopcje@fundacjatara.info

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij