W ostatnim okresie czasu, non stop piszemy o skaryszewskich koniach i tylko o nich, ale wszak w Tarze są też i inni podopieczni. Dzięki pomocy, wspaniałej wolontariuszki, chociaż raczej warto rzec przyjaciółki, udało się uchwycić moment chwili przy zachodzącym słońcu. Tak, nasi podopieczni potrafią być wdzięcznym tematem fotografii, która przy czystych sercach, jakie posiadamy, potrafi oddać piękno otaczającego nas świata. Przed nami coroczny wypas koni, i tego roku również Was wszystkich nie zawiedziemy, będziemy opisywać relacje między – końskie, relacjonować ten raj, jakim jest Tara za pomocą zdjęć i myśli przelanych w tekst, bo myśl jest realna, materia jest iluzją.