Pomoc dla owiec

 

Tydzień temu (02.03.2013) byłyśmy (Scarlett i Alicja) w gospodarstwie Pani Magdy. Jej mama zadzwoniła do Tary prosząc o pomoc dla swojej córki. Kilka miesięcy temu Pani Magda wraz z mężem uratowała stado owiec i kóz przed wywozem na rzeź, po łące chodziły już 2 konie, kilkanaście kotów wygrzewało się na słońcu, a kilka psów biegało po obejściu zaglądając do wózka, w którym spały kilkumiesięczne bliźniaki.

Nic nie zapowiadało nieszczęścia.

Trzy tygodnie temu 42 letni mąż Pani Magdy zmarł na zawał.
Konie pójdą do hotelu, ale nie zostaną tam długo, młoda matka dwóch bliźniaków dojdzie do siebie – życie Jej to nakaże. Jednak stado 33 owiec i kóz poszukuje domu, bo same się o siebie nie zatroszczą, a Pani Magda nie podoła opiece nad nimi.

Rozpoczęliśmy natychmiastowe działania, zaczęliśmy pytać wśród przyjaciół i udało się coś zdziałać, by je ocalić, choć jeszcze nie do końca. Choć Pani Magda bardzo się stara, ma za mało miejsca, w małych pomieszczeniach tłoczące się owce tratują małe jagnięta. Prosimy o pomoc – znaleźliśmy dla nich nowy dom, ale pilnie potrzebny jest transport!

Szanowni Państwo, pomóżcie!
W jedną stronę do miejsca, w którym owieczki znajdą dom jest 450 km. Przewoźnik musi wykonać trasę w dwie strony, co daje razem 900 km. Wychodzi z tego bardzo duża suma – przyda się każde wsparcie finansowe, przyjmiemy każdą darowiznę z dopiskiem „Owieczki”.
Być może ktoś z Państwa dysponuje dużym samochodem do przewozu zwierząt i mógłby pomóc wioząc je za koszty paliwa? To duża suma, a dla tych istot to życie – życie, które jest dla nich bezcenne, tak jak dla każdego z nas.

Piszemy o transporcie, gdyż otrzymaliśmy już maila z ofertą pomocy, oto on:
„Stowarzyszenie Patrol Interwencyjny Do Spraw Zwierząt Gospodarskich”
„Nasze Stowarzyszenie pragnie przyjąć pod swoje skrzydła owce i kozy, które czekają na pomoc i nowy dom. Posiadamy dla nich miejsce, gdzie mogłyby biegać po 40 hektarowych pastwiskach, ciesząc się życiem wraz z resztą stada. Rodzina adopcyjna posiada i miejsca i wiedzę o hodowli tych zwierząt, a przede wszystkim bardzo chce pomóc. My natomiast otoczymy je opieką i systematyczną kontrolą. Dziś byliśmy z wizytą w nowym domku dla owieczek i kóz. Ze względu na pilność sprawy i obecną sytuacją zwierząt, zarówno my jak i nowi, adopcyjni właściciele jesteśmy gotowi do przyjęcia zwierząt. Jest niestety jeden podstawowy problem – finanse na transport. Dzielą Nas setki kilometrów, a co za tym płynie spory wydatek na odpowiednie auto i bezpieczne przetransportowanie zwierząt. Wiemy, że są tam matki z maluchami oraz młode jagnięta, co dodatkowo wymaga niezwłocznego umieszczenia w nowym domu adopcyjnym. Prosimy o wspólne działanie dla ich dobra.”

Prosimy, pomóżcie nam zawieźć je bezpiecznie do nowego domu!

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij