Wracając jeszcze do minionej soboty i niedzieli, nareszcie w naszym małym i zastawionym meblami do granic możliwości, biurze pojawiła się odpowiednia ilość sekretarek i sekretarzy. Razem było nas aż 6 osób i każdy coś robił, spełniło się marzenie administracyjnej biurwy – Piotra, producenta dokumentów i fundacyjnej papierkologii stosowanej. Rozpoczynając od prawej
- Iwona W. – skanowała stare analogowe zdjęcia
- Kasia K. – przepisywała bardzo długi artykuł
- Kasia Sz. – spisywała dane z zeszytów koni
- Sylwia H. – wycinała i wypalała kubki metodą termo-transferu
- Michał P – tworzył grafikę na Fb.
- Piotr J. – nadzorował pracę.
Hulało, huczało praca wrzała i biuro żyło, pożerając kolejne godziny i ten wieczór był taki inny, a dziś tak tu pusto