Stary, chory, opuszczony koń. Tak bardzo ufający człowiekowi, tak bardzo mu wierny…
Znam Go (w pewnym sensie) od dawna. Łagodny, opiekuje się innymi końmi, był już w wielu stajniach i miejscach, gdzie pracują konie. Tracił przyjaciół, gdy musiał być przewieziony do nowego miejsca. Zawsze wiernie służył człowiekowi.
Co mamy zrobić?
Tylu ludzi prosiło nas o przyjęcie nieodpłatnie, na dożywocie swojego konia. Od pewnego czasu mówiliśmy, że brak miejsca, że nie mamy pieniędzy. Od trzech lat słyszeliśmy opowieści o ukochanym koniu, o miłości do Niego. Dzisiaj opuszczony, niepotrzebny Smok znajduje się 510 km od Tary.
Może ten koń stanie się symbolem?
Tym, o co walczymy?
Chcemy, by ludzie zrozumieli jedną, ważną rzecz: Jeśli kupujesz, lub bierzesz zwierzę musisz mieć świadomość, że ta żywa, myśląca i czująca istota może zachorować, szybko się zestarzeć i bardzo szybko możesz nie mieć przyjemności korzystać z Jego młodości. Chcemy, żebyś wiedział, że biorąc zwierzę do swego domu musisz na dzień dobry liczyć się z tym i mieć świadomość, że to zwierzę jest członkiem Twojej rodziny i, jeśli przyjdzie czas, umrze przy swoim przyjacielu – człowieku, w swoim domu.