Konie już porządnie zadomowiły się w Tarze, pochłaniając regularnie nasze stodołowe zapasy, których w tym roku jest niewiele. Na szczęście nie mieliśmy problemu z przejściem, z trawy na siano, odbyło się bez kolek. Widok uśmiechniętych mordek, raduje nasze serca. Widok znikającego siana, zatrważa. Prosimy nie zapominajcie o Tarze, o koniach.