W dniu dzisiejszym Apacz kończy 22 lata.
Z tego co wiemy, Apacz został wykupiony przez poprzednią właścicielkę z rzeźni, potem pracował pod siodłem. W jednej z podwrocławskich stajni, gdzie stał w hotelu, uległ wypadkowi. Nastąpiło przecięcie ścięgien w przedniej lewej nodze. Zszyty, został pozostawiony do wyzdrowienia.
Po pewnym czasie w niewyjaśnionych okolicznościach zszyte szwy puściły… Koń trafił do nas, a sprawa między Jego byłą właścicielką a hotelem dla koni ciągnęła się jeszcze długo, przez co i my mieliśmy trochę zepsutych nerwów.
Srokaty jak mustang Apacz jest koniem wesołym, kiedyś wiecznie rozbrykanym, teraz już nieco poważniejszym. Wciąż zdarzają Mu się jednak dzikie galopady i dęby z końskimi przyjaciółmi. Apacz wygląda tak, jakby nieprawidłowo zrośnięte ścięgna zupełnie Mu nie przeszkadzały. Cieszy się dobrym zdrowiem – ma niesamowite zdolności do wykorzystywania paszy i z tego powody nigdy nie chudnie.
Wobec człowieka Apacz jest niezwykle cierpliwy, a w Jego oczach odczytać można dokładnie jaki ma w danym momencie humor. Jest łagodny i bardzo lubi głaskanie po szyi.
Nasz srokacz jest towarzyskim koniem, niekonfliktowym w Stadzie.
Sto lat Koniku! Bądź zawsze zdrów i miej pod dostatkiem pachnącego siana, chrupiącej trawy, soczystych marchewek i jabłuszek!
Jeśli ktoś z Was chciałby zrobić urodzinowy prezent temu miłemu konikowi i zostać jego Opiekunem Wirtualnym, zapraszamy do kontaktu: adopcje@fundacjatara.info.