Urodziny Fred

Dziś obchodzimy 24 urodziny Freda

Fred to postawny 23-letni wałach o bardzo rzadkiej kasztanowatej maści, tzw. liver chestnut. Cierpi na zaawansowane COPD. Stał w jednej z warszawskich stajni. W 2002 roku, po rozpoznaniu choroby, jego właścicielka skontaktowała się z nami. Szukała dla niego bezpiecznego miejsca, w którym koń będzie mógł pozostać w dobrych rękach do swych ostatnich chwil. Kobieta nie chciała patrzeć, jak jej ukochane zwierzę odchodzi, jak umiera… W klinice SGGW, gdzie Fred był leczony lekarze stwierdzili, że zniszczenie pęcherzyków płucnych jest tak zaawansowane, że koń pożyje jeszcze maksymalnie ok. 3 miesiące. Zgodziliśmy się go przyjąć.

Fred przybył do Tary 30.04.2002 roku. Jego właścicielka długo się z nim żegnała. Obiecywała, że będzie pomagać w jego utrzymaniu do końca jego dni. Po kilku miesiącach skontaktowała się z nami. Opowiedziała, że kupiła sobie folblutkę, piękną i młodą, i że nie jest jej stać, by nadal wspierać utrzymanie Freda.

A koń wciąż żył, radził sobie, życiodajne powietrze dostawało się do jego płuc. Leczenie różnymi metodami przynosiło efekty.

Minęło kilkanaście lat od tamtych wydarzeń. To, że koń przeżył dłużej niż twierdzili lekarze, można nazwać cudem. Można też powiedzieć, że Fred po prostu za nic miał taki „wyrok śmierci” i pokazał wszystkim, jaki ma do niego stosunek. Konisko, mimo ciężkiej choroby, galopuje wraz ze swoimi najwierniejszymi przyjaciółmi, Certusem, Hetmanem i Czarlinem, po zielonych pastwiskach Tary. Mieszka w stajni Głównej, w najbardziej przewiewnym boksie. Codziennie dostaje zioła ułatwiające oddychanie, leki na COPD, bez których zimą bardzo trudno byłoby mu złapać oddech. Przez większą część roku cały swój czas spędza na łące, z dala od spalin, gwaru i zanieczyszczeń. Gdy przychodzi późna, słotna jesień, a po niej zima, Konie Tary nocują w stajni, jednak każdego dnia, przez słoneczną jego część spacerują sobie po padoku, a z nimi Fred – czasem pobiega, pobawi się z innymi końmi. Żyje. Na przekór losu – żyje, mimo iż człowiek już dawno o nim zapomniał.

Ten przypadek to nie wyjątek. Koniom na straconej pozycji, chorym nieuleczalnie i bardzo ciężko, cudownie poprawia się w Tarze – dostają drugie życie, spokojne i bezstresowe.

Nie grozi im rzeźnia tylko dlatego, że są „bezużyteczne”. Mają w Tarze swój inny wyrok: spokojne i błogie „dożywocie”

Fred jest koniem lubianym przez wszystkich. Miły, łagodny, spokojny – tylko czasem, gdy wyczuje w kieszeni człowieka jakieś smakołyki, wstępuje w niego małe dziecko krzyczące „Daj mi!” 🙂 Odwiedzając go warto zaopatrzyć się w zdrowe i lekkie przekąski, jak np. marchew, jabłko – tych może zjeść więcej, oraz ziołowe „cukierki” dla koni ułatwiające oddychanie. Będziesz mieć pełną ich torbę, to Fred podąży za Tobą i na koniec świata – w końcu nigdzie mu się nie spieszy, prawda?

W dniu Twoich urodzin życzymy Ci przede wszystkim zdrowia, żebyś mógł oddychać pełną piersią. Niech Twoi Opiekunowie i Przyjaciele odwiedzają Cię jak najczęściej z kieszeniami pełnymi smakołyków. Miej siłę na galopowanie po łąkach razem z Certusem, Hetmanem i Czarlinem, z którymi się nie rozstajesz.

urodziny

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij