To, co odbyło się na przełomie 2014 i 2015 roku w Tarze nie można nazwać inaczej niż wspaniałą zabawą. Wyskakaliśmy się i wytańczyliśmy za wsze czasy. Odbiliśmy sobie wszelakie zeszłoroczne niepowodzenia i pozostawiliśmy na podłodze razem z warstwą kurzu i potu. Rodzaj muzyki (oczywiście puszczonej odpowiednio cicho żeby się koty nie stresowały, spały praktycznie cały czas) która przygrywała, do tej przedniej biesiady stanowiła przekrój wszystkiego, od metalu (podczas którego było kręcenie włosami) aż do muzyki italo disco z lat 80 (podczas której standardowo były tańce w parach i obracanie). To nic, że prawie sam „babiniec”, wszyscy uśmiechnięci i uradowani a ostatki bawiły się do 5 nad ranem. Zabawa, zabawą a życie, życiem, więc rano 1 stycznia powróciliśmy do normalnego trybu pracy, czyli koniki śniadanie, ścielenie itd. W trakcie trwania tego sylwestra do głowy przyszło nam kilka innowacyjnych pomysłów na przyszły sylwester, które zapewne wcielimy w życie. Mamy nadzieję, że i Wam wszystkim minął on wesoło i przy wspaniałych nastrojach, które utrzymają się przez cały 2015 roku.