A oto Barysza, srokata klacz, której w drodze do Tary towarzyszył znany już Wam Monarcha. Wbrew temu, czego się spodziewaliśmy, w nowym otoczeniu zupełnie oddaliła się od znajomego Monarchy i bardzo zaprzyjaźniła z Hippą i Nazirem, emerytowanym „policjantem”. Nie lubi za bardzo innych koni, unika z nimi kontaktu, liczy się tylko Hippa i Nazir – za nimi pójdzie wszędzie.
Barysza ma bardzo łagodne usposobienie. Zresztą ten spokój maluje się w Jej pięknych, poczciwych i mądrych oczach. Była koniem szkółkowym, ale na szczęście na stare lata nie dostała takiego „wynagrodzenia” za lata pracy dla człowieka, jakie dostaje większość koni. Teraz przeżywa swoją emeryturę w Tarze, końskim domu spokojnej starości. Czasem, tak jak Monarsze, doskwiera Jej alergia. Czasem widać, że zaczynają boleć ją stawy – pomaga Jej wówczas masaż z wcierką – my masujemy, a Ona się relaksuje
Barysza jest bardzo łasa na jabłuszka, ale marcheweczką też nie pogardzi – przy rozdawaniu łakoci staję się nawet troszkę zaborcza!
Mamy nadzieję, że już niedługo zakończy się sprzedaż koni na rzeź, że uda nam się zmienić zapis w Ustawie o ochronie zwierząt na: „koń jest zwierzęciem towarzyszącym człowiekowi” i człowiek będzie musiał zadbać o swojego konia do samego końca. Ta zmiana zakończy zapładnianie klaczy, by były cięższe na wadze, zakończy rzeź źrebaków, staruszków i chorych koni.
Fundacja Tara – Schronisko dla koni będzie mogła zająć się tylko staruszkami i chorymi, nie będziemy musieli wykupywać koni sprzed rzeźni, z targów. Bedziemy mogli jeździć na interwencje, odbierać zaniedbane konie, pomagać im, leczyć je… Z czystym sumieniem, bo w Polsce nie będzie można hodować koni na rzeź – skończy się ten koszmar!
Pomóżcie Fundacji Tara zostając Wirtualnym Opiekunem Baryszy!
W razie jakichkolwiek pytań piszcie na adres: adopcje@fundacjatara.info
Z przyjemnością odpowiem na każde pytanie!
Możliwa jest adopcja pełna lub częściowa. Można adoptować wspólnie z partnerem, rodziną, z całą klasą, szkołą, działem w firmie Emotikon smile Wystarczy tylko chcieć i pokochać któregoś z naszych uratowanych podopiecznych. One naprawdę potrzebują Waszej pomocy