Poproszono nas o pomoc, więc udostępniamy
Jest taka dziewczyna, która pomaga w schronisku dla psów. Ona już więcej do siebie żywych istot nie może wziąć. W tym schronisku jest taki stary pies, który spędził tam większość swojego życia. Niezwykle łagodny, uwielbiający spacery, czekający na prawdziwą miłość człowieka. Od kilku miesięcy ta dziewczyna nagłaśnia w sieci Nestora i prosi o pomoc dla tego przemiłego zwierzaka… I nikt go nie chce… Faktem jest, że jest stary. Faktem jest, że potrzebuje opieki. Faktem jest, że musi podporządkować się tym młodszym i silniejszym. Faktem jest, że musi leżeć w kącie. Czy ktoś te fakty może zmienić?
Proszę Państwa, jeden z setek tysięcy psów mieszkający w jednym z wielu polskich schronisk. On już wiele nie potrzebuje, oprócz tego jednego – ogromnej miłości i opieki.
Mam na imię Nestor i kiedyś miałem dom. Jednak mój pan stwierdził, że może sobie wymienić mnie na nowego, ładniejszego psa. Zostawił mnie koło drogi, tak, że już nie mogłem trafić z powrotem. Tułałem się po wsiach ale ludzie nie lubią takich pospolitych, bezdomnych kundli jak ja, więc mnie wyganiali. Tak trafiłem do schroniska. Tutaj jestem już bardzo długo. Ludzie, którzy mnie odwiedzają mówią, że kilka lat. Ja nie wiem co to znaczy. Czuję tylko, że nie jestem już taki żwawy jak kiedyś… Czasem wychodzę z boksu na spacer. Uwielbiam chodzić po trawie. Na co dzień mam pod nogami beton. W lecie nie jest źle ale w zimie bywa mokry i zamarza, bolą mnie wtedy łapy… Siedzę sobie tak wtedy w jednym miejscu, żeby nie marznąć… Chowam się budy ale ile można tak siedzieć w bezruchu? A ja tak bardzo kocham spacery… Zawsze tak ogromnie się cieszę, kiedy mnie ktoś odwiedzi. Bardzo chciałbym mieć dom… albo chociaż kawałek budy przy czyimś domu…
