Zmieniło się kilka rzeczy, ale tylko dla ludzi, ponieważ najważniejszy fakt dla koni i tak się nie zmienia, zostają sprzedane, by umrzeć. Na Targach już w nocy panuje tłok, nieznane sobie konie ciasno poprzywiązywane pod wiatami, kłócą się, kwiczą, kopią pomiędzy sobą. Jest i policja, o tak, ich w tym roku jest naprawdę wiele, w mundurach i po tajnemu, nasuwa się pytanie czy po to by pilnować porządku? Wyładunek koni trwa na ulicy, duża część z tych koni już wyjechała popakowana w Tiry. W tym roku jest naprawdę sporo źrebaków, takich małych, jeszcze dzieci, kilkumiesięcznych. Chciałoby się dać życie im wszystkim, niestety mogliśmy uratować tylko 2, i to jest ta dobra wiadomość.