Relacja z Wstępów – Skaryszew 2012 – Stowarzyszenie Benek

PIEKŁO NA ZIEMI

Zastanawiam się od czego zacząć ? jakich słów użyć żeby określić to co zobaczyłem w nocy z 27 na 28 lutego 2012

TRAGEDIA BESTIALSTWO NIENAWIŚĆ to jeszcze za słabe słowa żeby opisać to co dzieje się na „święcie konia w Skaryszewie”. Świecie tylko z nazwy bo tak naprawdę jest to święto kasy i bólu jaki muszą znosić te biedne konie . Podczas naszego pobytu byliśmy świadkami wielu kontrowersyjnych wydarzeń opisze kilka ;

Pierwsza i najbardziej bulwersującą sytuacją był moment kiedy zablokowaliśmy wyjazd tira z końmi, gdyż nie spełniał on wymogów dyrektywy unijnej dotyczących transportu żywych zwierząt. Zgłosiliśmy inspekcji transportu drogowego fakt, iż konie są transportowane w nieodpowiednich warunkach, gdyż samochód nie ma przystosowanych do transportu na dużych odległościach grodzi pomiędzy każdym koniem. Inspekcja transportu zajęła się sprawdzeniem wymogów i dokonała sprawdzenia dokumentów transportowych, .jednak ze względu na brak kompetencji nie mogli dokonać kontroli paszportów koni wiec nakazano wezwanie inspektora weterynarii który stwierdził ze już jedna kontrola była (miał na myśli ta komedie przy wjazdach na targ koński) i on nie widzi potrzeby kontroli w związku z czym zadzwoniłem na policje i poinformowałem o zdarzeniu dyżurna na Komendzie Policji w Radomiu Pani poinformowała ze wysyła funkcjonariuszy którzy doprowadza inspektora na miejsce. W trakcie rozmowy z KP Radom funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego zakończyła swoje działania i tir miał możliwość odjazdu bez kontroli inspektoratu weterynarii i w związku z czym transport miał ruszyć w ostatnia drogę do Włoskiej rzeźni .

I CO TU ROBIĆ DALEJ ??? Kolejny telefon na KP w Radomiu pytanie pani dyspozytor zaskoczyło mnie ze aż zaniemówiłem cytuje „A DUŻO WAS JEST ” odpowiedziałem ze ok. 20 osób usłyszałem

ZABLOKUJCIE GO ŻEBY NIE ODJECHAŁ patrol już pojechał po inspektora i go doprowadza na miejsce . ZAMUROWAŁO MNIE. Jak to doprowadza przecież to jego praca (SZOK). Końcu po pół godziny dojechał pan inspektor , a przez ten czas nasza grupa musiała radzić sobie sama obelgi ze strony rolników typu pedały kurwy szmaty pojeby itp. To tylko niektóre wypowiedzi ze strony tych ludzi do rękoczynów tez dochodziło przepychani wymachiwania metalowymi rurkami itd. Nareszcie dotarła policja z inspektorem chcieli nas pogonić ale po informacji ze blokujemy na wyraźne polecenie z KP Radom ( policjant zadzwonił i sprawdził) Inspektor przystąpił do kontroli która polegała na policzeniu koni na pace tira i policzeniu paszportów(czyli zrobił to co wcześniej na bramkach wjazdowych ). Niestety na tym zakończyła się pomoc ze strony Policji która siła usunęła nas z drogi. Kiedy powiedzieliśmy ze kontrola została przeprowadzona w sposób niedbały i niechlujny inspektor poinformował ze wszystko jest w porządku i transport może ruszyć. I tak biedne konie ruszyły w swoja ostatnia drogę do rzeźni we Włoszech !!!!!!!!!!

Kolejnym rażącym naruszeniem świadczącym o niedbalstwie i niewykonywaniu obowiązków służbowych inspekcji weterynaryjnej w Skaryszewie były momenty kiedy wżywaliśmy ich do przypadków poranionych koni oraz przepełnionych transportów gdzie konie były ściśnięte inspektorzy informowali ze są zajęci i nie maja czasu na głupoty. Przypominam ze to ich obowiązek reagować na każde wezwanie . A każde nasze zgłoszenie było ignorowane.

Wszyscy twierdza ze warunki na Skaryszewskim targu się polepszyły bo jest więcej weterynarzy policji itp. Są punkty czerpania wody tak sa tylko nikt z nich nie korzystał konie stały wyczerpane drogą głodne i spragnione niektóre czekały aż kupi je Włoch cała noc a potem załadunek i transport do rzeźni dalej bez wody i jedzenia. Życzę każdemu z tych ludzi aby przejechał się taka odległość co te konie bez dostępu do wody czy jedzenia . Zaznaczam ze większość sprzedających ledwie trzymała się na nogach od upojenia alkoholem a co za tym idzie włączyła im się tak zwana ułańska fantazja przez co stwarzali zagrożenie nie tylko dla zwierząt ale również dla ludzi gdyż biegające luzem zdezorientowane i wystraszone prawie tonowe ogiery plus pijani właściciele to idealny przepis na tragedie.

ŻYJĘ Z NADZIEJA ZE TAKIE MIEJSCA ZNIKNĄ Z MAPY POLSKI ,EUROPY, CAŁEJ ZIEMI

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij