Pewnego ranka usłyszeliśmy głośne beczenie owcy. Docierało z innej strony niż zazwyczaj i brzmiało zdecydowanie inaczej niż nasze owieczki. Po krótkich poszukiwaniach okazało się, że ktoś przywiązał owcę na łańcuchu tuż pod naszą bramą… Postanowiliśmy wysłać na rozpoznanie terenu naszą wolontariuszkę, Aurelię. Okazało się, że owca jest własnością jednego z naszych sąsiadów. Zapytany o los owieczki, odpowiedział, że trafi na stół. Pewnie domyślacie się, co było dalej…
Teodora, bo tak ją wspólnie nazwaliśmy, bez problemu odnalazła się w tarowym stadzie. W końcu oficjalnie mamy czarną owcę w domu!
Ta urocza i rezolutna dama poszukuje Opiekunów. Zachęcamy do wirtualnej adopcji! Pomóżcie nam zadbać o nią i dać jej wszystko, czego potrzebuje!
Piszcie tutaj: adopcje@fundacjatara.info