Proszę Państwa, drugiego lipca zadzwoniła do nas pewna osoba bardzo wzburzona i zdenerwowana z żądaniami naprawy ogrodzeń, twierdząc, że konie i kozy z Fundacji Tara je zdemolowały i że czynią to cały czas wchodząc ludziom w tzw. szkodę – na pola, do ogrodów, chodzą po lasach. Po krótkiej wymianie zdań otrzymaliśmy informację, gdzie znajdują się zwierzęta – okazało się, że niedaleko od siedziby fundacji. Pojechaliśmy we wskazane miejsce. Naszym oczom ukazał się okropny widok. Jak zawsze w takich sytuacjach, zawiadomiliśmy wszystkie służby odpowiedzialne za dobrostan zwierząt na terenie gminy, aby jak najszybciej pojawiły się w tym gospodarstwie. Najbliższy możliwy termin to był czwarty lipca. Co zastaliśmy, widać na załączonym filmie.
Proszę Państwa, podajemy do ogólnej wiadomości informację, że
Fundacja Tara znajduje się tylko w jednym miejscu, nie mamy żadnych oddziałów.
Nasze zwierzęta nie przebywają poza terenem schroniska i pastwisk. Jednak mimo wszystko, dobrze się stało, że ktoś słysząc pogłoskę o tym, że oddział fundacji jest w miejscowości, w której znajduje się to gospodarstwo, zadzwonił do nas, ponieważ inaczej nie dowiedzielibyśmy się o tych zwierzętach i nie mielibyśmy możliwości udzielenia im pomocy.