Niespodziewanie… za wcześnie… jak zawsze nie w porę…
Jeszcze wczoraj biegałeś po pastwiskach, jak zwykle nierozłączny ze swym przyjacielem Derwiszem… Jeszcze wczoraj skubałeś trawę… Jeszcze wczoraj słyszeliśmy Twoje rżenie… Jeszcze wczoraj…
Dzisiaj dołączyłeś do wielkiego stada, galopującego po zielonych łąkach tam – po drugiej stronie.
Tak ciężko uwierzyć, że już Cię nie ma z nami…
Szesnaście lat temu Ikar trafił do Tary, dostał drugie życie. Życie, którego płomień dziś się wypalił. Po prostu zasnął. W pięknym miejscu – na pastwiskach, wśród swoich przyjaciół.
Dzisiaj mamy dzień zadumy i liczymy lata naszych koni. Aż niewiarygodne jest to, jak szybko galopuje czas i nasze konie, które w sercach i umysłach cały czas widzimy jako młode… nagle się zestarzały.
smutne aż się rozpłakałam 🙁
Doskonale to rozumiemy 🙁
🙁