Zobacz więcej koni do adopcji →
Leonardo gdy trafił do tary miał osiem miesięcy. Choć wyglądem bardziej przypomina pluszaka niż konia, jest nieokiełznany, energiczny i zaczepny. Pilnie strzeże swojego padoku, nie ma mowy, aby ktoś niepostrzeżenie prześliznął się przez ogrodzenie.
Jego bystre oczka natychmiast zaczynają odmierzać odległość między intruzem, a jego maleńkimi kopytkami. Na szczęście jest dość przekupny – wystarczy kawałek jabłuszka lub marchewki, a staje się milutkim, chodzącym krok w krok za człowiekiem, Leosiem. Nasz Mamutek dołączył do swojej mamy, staruszki Mgiełki za sprawą ogromnych starań Scarlett. A jak to było? Zobaczcie i posłuchajcie sami.
Przyjazd do nowego domu:
Opowieść Scarlett:
… a teraz maluszek już tylko cieszy się życiem:
- Lila i Maja
- Monika i Mariusz Goetze
- Danuta Kraszewska z Warszawy
- Patrycja
- Paulina oraz Marta
- Kamil Kuc, Wołomin
Adopcje wirtualne:
Zobacz więcej koni do adopcji →
adopcje@fundacjatara.info
Fajnie