W nocy odeszła z Tary na zielone łąki, nasza wieloletnia podopieczna Jaśmin. Zasnęła snem spokojnym. Jaśmin wycierpiała w swoim życiu wiele, pozrywane ścięgna, ciężka praca w lesie to odcisnęło się poważnie na jej zdrowiu. Dopiero w Tarze mogła odpocząć, otoczona miłością. To ciężko pisać o śmierci, tych, których kochamy.