Nie tak dawno przyjechali, a już minął prawie tydzień po ich wyjeździe. Czas bardzo szybko upływa zwłaszcza, gdy spędza się go przy pracy.
Druga grupa wolontariuszy z Wolontariatu budowlanego IBO, przebywała w Tarze dwa tygodnie i przez ten czas pomagali jak tylko mogli. Oprócz prac pobocznych: rozpakowywania owsa, pomocy w budowie parawanu ogniskowego, magazynowania ryżu, głównym trzonem ich pobytu było wykonanie nowego ogrodzenia dla psiaków. Zadanie postawione przed nimi nie było łatwe, bo i teren twardy do kopania i słupki ciężkie a gwoździe często się gięły.
Pierwszym krokiem było wstawienie podkładów kolejowych, i wykopanie rowów, później przygotowanie drewnianych łączników na siatkę ogrodzeniową i ich przybicie, następnie po zagięciu końcówek siatki przymocowanie jej do listew i proszę bardzo – ogrodzenie stoi. Dwa dni przed samym wyjazdem rozpoczęli rozbieranie potężnej budy dla psów by przenieść ją na nowo ogrodzony plac. Początkowy planem było pospinanie budy i przeciągnięcie jej ciągnikiem na sąsiedni padok, ten pomysł został porzucony. Niestety wolontariusze z IBO zdążyli tylko rozebrać budę do połowy, bo dobiegał już do końca czas ich pobytu w Tarze.
Na zakończenie dzień przed wyjazdem wręczyliśmy wszystkim wolontariuszom z Belgii pamiątkę w postaci kubka, na którym widniało zdjęcie jednej osoby i ulubionego Tarowego zwierzaczka, pamiątkę, która ma sprawić by wracali do Tary jak najczęściej, by pamiętali o tych wspaniałych chwilach, które tu przeżyli. Dwa tygodnie można powiedzieć niewiele, ale musicie uwierzyć jest to ogromny „szmat” czasu wystarczający by zżyć się jak jedna wielka rodzina.