Drodzy Państwo,
W dniu 3 marca umieściliśmy prośbę o pomoc w zakupie parnika do siana dla poparzonych koni LINK DO APELU – KLIKNIJ
Musimy się do czegoś Wam przyznać. W momencie, kiedy umieściliśmy prośbę, Scarlett zadzwoniła do firmy Inovpol, produkującej parniki i wypowiedziała takie słowa: „Drogi Panie, w Karolewku był pożar. Żywcem spłonęło tam wiele zwierząt. Kilkanaście z nich walczy o życie. Mają poparzoną skórę, jednak większym problemem są poparzenia wewnętrzne. Jedząc suche siano dodatkowo przysparzają sobie bólu, ponieważ suche siano rozcina ledwo gojące się wewnętrzne rany. W tym momencie umieściliśmy apel, rozpoczęliśmy zbiórkę na zakup parnika. Bardzo Pana proszę o pomoc. Ten parnik potrzebny jest natychmiast zwierzętom w Karolewku. Tara zobowiązuje się w wyznaczonym przez Pana terminie zapłacić fakturę.”
Przedstawiciel Inovpolu odpowiedział: „Pani Scarlett, naturalnym jest, że w tak ogromnym nieszczęściu pomożemy. Termin spłaty przedłużam Wam na okres jednego miesiąca. Naszym wkładem w pomoc będzie pokrycie kosztów transportu parnika. A w tej chwili kontaktuję się z firmą kurierską i natychmiast wysyłamy parnik.”
Firmie Inovpol w imieniu Fundacji Tara tak po prostu, po ludzku dziękujemy.
A Was, Drodzy Państwo informujemy, że już 4 marca ciężko chore konie jadły miękkie, odpylone, delikatne siano.
Ale to nie wszystko. W nieszczęściu my Polacy potrafimy szybko się zjednoczyć i ruszyć z pomocą. Tak też stało się i tym razem. Na parnik wpłacili Państwo na konto Fundacji Tara 13008,78 zł. Z tej kwoty pokryliśmy koszty zakupu parnika, a pozostałe pieniądze wysyłamy do Karolewka.
Na koniec jeszcze kilka słów od nas, od Tary… Czy proste słowa wyrażą nasze podziękowania? Czy one wystarczą… Mimo wszystko dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy!
P.S. Lista darczyńców jest bardzo długa. Jeśli sobie życzycie, opublikujemy ją w następnym poście.
