W ostatnich tygodniach konie w Tarze miały zrobione kopyta – tzn. wyczyszczone, przycięte i przypiłowane. W pierwszej kolejności były te konie, które miały pojechać na pastwiska, ponieważ w stajni, gdzie jest możliwość wprowadzenia koni do boksów i przeprowadzania do poskromu, dużo łatwiej jest przeprowadzić takie zabiegi niż na łąkach. Po zrobieniu ekipy pastwiskowej przyszedł czas na pozostałe konie w Tarze.
Misia, Mirra i Kaszmir – konie wykupione tego roku na targu w Skaryszewie także zostały poddane tym zabiegom. Stan ich kopyt był fatalny – możecie to zobaczyć na zdjęciach. Nie wiadomo, kiedy ostatnio widziały cęgi czy tarnik. A prawidłowo skorygowane kopyta są bardzo istotne dla zdrowia i komfortu konia, tak jak dla nas wygodne buty. Ale handlarze, którzy hodują konie tylko po to, żeby je sprzedawać na rzeź nie przejmują się takimi detalami. Przerośnięte, spękane kopyta, gnijące strzałki to u takich koni norma…
(kk)