Kiedyś było lepiej, nie mieliśmy żadnego problemu ze zbytem, z oddaniem obornika. Od kilku lat wręcz trzeba się prosić rolników by go odebrali, a przecież obornik koński to dobry naturalny nawóz i stosując nawozy chemiczne warto raz na kilka lat dać go ziemi. Na szczęście trafił nam się człowiek, który zaoferował się, że zabierze cały obornik i w 99% będzie to stała współpraca. Co ciekawsze temu człowiekowi opłaca się przejechać prawie 100 km. po obornik a Ci, którzy mają bliżej … szkoda gadać.