Powroty, powroty i jeszcze raz powroty.
Niemałym zaskoczeniem był dla nas przyjazd sześciu dziewczyn z Belgii, które były w Tarze w zeszłym roku, ale było to niesamowicie miłe zaskoczenie. Dziewczyny po prostu przyjechały pomóc i bardzo dobrze spełniły się w tej roli. W trakcie swego pobytu wykonały ogromny kawał „dobrej roboty”, a najważniejsze w tym wszystkim jest to, że cały czas towarzyszył im dobry humor i radość z wykonywanych czynności. Na zakończenie można dodać, że „odgrażały” się, iż na pewno wrócą w przyszłym roku i byśmy już szykowali dla nich konkretne zadania do wykonania.