Tragiczny los koni

Źródło materiału – PETA (materiał z 2009 roku) Dokąd konie wyścigowe idą na emeryturze… Niewiele koni wyścigowych na emeryturze trafia na pastwiska w momencie przestają wygrywać wyścigi lub doznają kontuzji ( zwykle są wciąż bardzo młode i często jeszcze fizycznie niedojrzałe), ponieważ właściciele nie chcą płacić za konia, który nie przynosi żadnych pieniędzy.

Od czasu gdy kilka lat temu rzeźnie końskie zostały zamknięte w USA, kilkadziesiąt tysięcy koni zostało wysłanych do rzeźni w Kanadzie, Meksyku, czy Japonii, gdzie są przerabiane są na karmę dla psów i klej (informacja nie jest do końca aktualna – pod koniec zeszłego roku Kongres Amerykański zniósł zakaz uboju koni na terenie USA, tym niemniej wciąż są transportowane do wymienionych krajów). Ich mięso jest również eksportowane do krajów takich jak Francja i Japonia, gdzie uważane jest za przysmak. Większość koni, które są wysyłane do rzeźni znosi dni okrutnego transportu, stłoczone w ciasnych przyczepach bez wody i jedzenia.

Konie są przedmiotem tej samej metody uboju co krowy, ale ponieważ są one na ogół nieprzyzwyczajone do bycia stłoczone razem, mają tendencję do rozbijania się, aby uniknąć zastrzelenia przez pistolet ogłuszający, który ma uczynić je nieprzytomnymi przed przecięciem gardła. Czy konie, które nierzadko przynoszą duże zyski i radość zwycięstwa swoim właścicielom powinny otrzymywać od nich taką śmierć i upodlenie? Nie zgadamy się z tym i 14 października na rynku wrocławskim wykrzyczymy głośno swój sprzeciw. Bądź z nami!

 

Skomentuj

Nasza strona używa ciasteczek (tzw cookies). dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje

Zamknij