Doprawdy nie wiem już, jak opisywać wycieczki z Zespołu Placówek Resocjalizacyjnych w Brzegu Dolnym. Zawsze są chętni do pomocy, zawsze uśmiechnięci, zawsze wypełniają powierzone zadania na 100 % i tak było tez tym razem w zeszłą sobotę 31 maja, może z małym wyjątkiem, otóż przyjechali do pomocy po południu. Serdecznie przepraszam Was wszystkich za brak weny do napisania wycieczkowego sprawozdania, aby to wynagrodzić postarałem się opisać ich przyjazd w formie rymowanki (czytać ją trzeba rytmicznie)
Najpierw powoli jak żółw ociężale,
kolumna ruszyła po młotki ospale
Szarpnęli za łomy, łopaty i cęgi,
nie bojąc się trudu nie bojąc mordęgi
Jak czołgi pancerne do boju ruszyli,
w mig starą zagrodę,
jak szklankę skruszyli
Tu drewno, tam stal,
układa się w dal
To rwetes porządku turkoce i stuka,
ktoś wdepnął w jeżyny,
ktoś plastra gdzieś szuka,
ktoś kamień wyrzucił do góry pochopnie
Nie trafił w przyczepę, a niech to gęś kopnie
To praca, spocona, to praca zziajana
Jest ciężka, lecz dobra
Bo poukładana
A kiedy czas minął
zostawiając ład
Panowie z busikiem odjechali w świat.
